Malenka miejscowosc lezaca tuz obok miasta Essex ale jeszcze podlegajaca pod zarzad Kingsville posiada swoj coroczny festiwal polaczony z pokazami koni. Udalem sie tam w niedziele aby spotkac sie ze znajomymi i spedzic kolejny czas na milych przezyciach.
Organizatorem festiwalu jest tratycyjnie Cottam Rotary Club posiadajacy w Cottam swoj wlasny park. http://pl.wikipedia.org/wiki/Rotary_International 
Pokaz koni mial miejsce w innym parku - Ridgeview Park.
Niezabraklo na festiwalu burmistrza Kingsvillehttp://www.town.kingsville.on.ca/index.php - kiedy zorientowal sie ze pragne uwiecznic go na blogu szybko wskoczyl do swego pojazdu a zona za nim.
Kazdy festiwal rozpoczyna parada uliczna. Tradycyjnie parade otwiera marszowa orkiestra.
Czworonozne stworzenia posiadaly swe honorowe miejsce podczas parady.
Jedyny akcent jeszcze tak nieodleglej historii osiedlania terenow amerykanskich.
Siedzac wygodnie w zacienionym miejscu na podwyszeniu stopni jednego z kosciolow mialem widok parady jak na dloni ...
...
... z tamtad pstrykalem tego slonecznego dnia.
Parada trwala kilkanascie minut poczym cale towarzystwo przenioslo sie do Ridgeview Park; jakies dwie minuty pieszo gdzie konie rozgrzewaly sie do pokazow.
Wbrew pozorom impreza posiadala spore zainteresowanie. Przybylo wiele osob. Rodziny z dziecmi rozlozyly swe koce i krzeselka w cieniu drzew.
Najbardziej podobal mi sie ten powozik mimo ze odpadl w pierszej selekcji.
Przyznano trzy pierwsze miejsca. Ponizej wreczenie pierwszej nagrody.
Wykonalem o wiele wiecej zdjec na tej sympatycznej imprezie. Nie wszystkie jednak tutaj wklejam.
A tych koni to nikt nie podziwial. Mechaniczne nie mialy zadnego wziecia nawet wsrod dzieci.
Co niektorzy przyjechali wierzchem na impreze.
Przy okazji pokazu koni na sasiednim "polu" odbywal sie konkurs jazdy traktorami,
dzieci tanczyly na prowizorycznej estradzie a takze
inni dorosli zabawiali sie rzycaniem podkowami.
Kazdy festiwal rozpoczyna parada uliczna. Tradycyjnie parade otwiera marszowa orkiestra.
Czworonozne stworzenia posiadaly swe honorowe miejsce podczas parady.
Jedyny akcent jeszcze tak nieodleglej historii osiedlania terenow amerykanskich.
Siedzac wygodnie w zacienionym miejscu na podwyszeniu stopni jednego z kosciolow mialem widok parady jak na dloni ...
...
... z tamtad pstrykalem tego slonecznego dnia.
Parada trwala kilkanascie minut poczym cale towarzystwo przenioslo sie do Ridgeview Park; jakies dwie minuty pieszo gdzie konie rozgrzewaly sie do pokazow.
Wbrew pozorom impreza posiadala spore zainteresowanie. Przybylo wiele osob. Rodziny z dziecmi rozlozyly swe koce i krzeselka w cieniu drzew.
Najbardziej podobal mi sie ten powozik mimo ze odpadl w pierszej selekcji.
Przyznano trzy pierwsze miejsca. Ponizej wreczenie pierwszej nagrody.
Wykonalem o wiele wiecej zdjec na tej sympatycznej imprezie. Nie wszystkie jednak tutaj wklejam.
A tych koni to nikt nie podziwial. Mechaniczne nie mialy zadnego wziecia nawet wsrod dzieci.
Co niektorzy przyjechali wierzchem na impreze.
Przy okazji pokazu koni na sasiednim "polu" odbywal sie konkurs jazdy traktorami,
dzieci tanczyly na prowizorycznej estradzie a takze
inni dorosli zabawiali sie rzycaniem podkowami.
(-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz