Kanadyjska jesien urzeka swoimi kolorami. Bardziej dluzsza i obfitujaca w kolory na wschodzie kraju niz na zachodzie. Pierwsze oznaki jesieni pojawiaja sie na przydroznych farmerskich sklepikach. Niedaleko miasta Essex ale jeszcze w zasiegu "wladania" wladz Kingsville w malym miasteczku Cottam znajduje sie farma rodziny Pretli.
Dynie obowiazkowo jako ze swieto strachow coraz blizej ale i przetwory dyniowe oraz nasiona maja swoich zwolennikow.
No to chociaż miałem okazję porównać namiastkę kanadyjskiej jesieni z moją londyńską. Widzę różnicę. Oczywiście na moją niekorzyść. Twoja jesień tętni życiem i fajnymi straganami. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDzieki za komentarz. Czy chcesz wiecej napisac o londynskiej jesieni?
OdpowiedzUsuńZapewne tak. Poczekam tylko jak się bardziej rozkręci :)
OdpowiedzUsuńzatem zycze wytrwalosci
OdpowiedzUsuń