Na forum pojawil sie czlowiek niebardzo zdecydowany jaki rejon Kanady wybrac.
.
Nietyle chodzilo mu o prowincje ile o to czy w obrebie danej prowincji powinien zamieszkac w wielkim miescie czy w miejscowosci gdzie psy szczekaja tylna czescia ciala.
.
Zdecydowanie radze mu (jak zwykle w ramach mojej opinii) tak:
.
Polecam "zadupie" niedaleko wiekszego miasta. Na "zadupiu" mieszka wiele osob ktore dojezdzaja do wiekszego miasta. Na "zadupiu" predzej i bardziej efektywnie poznasz wiecej ludzi i przez to "wyrobisz sobie plecy". Znajdziesz prace w ciagu jednego dnia jesli ciebie ktos poleci potencjalnemu pracodawcy. W wielkim miescie wiekszosc ludzi zyje w ciaglej pogoni niczym "chieny". W wielkim miescie nie doswiadczysz takiej zyczliwosci niz na "zadupiu". Kiedy juz tutaj przyjedziesz potrzebujesz byc bardzo silny psychicznie. Ogromny procent nowoprzybylych nie wytrzymuje presji nowej kultury.
.
Sa miejsca gdzie (jesli chcesz byc farmerem) dostaniesz wszystko od panstwa w formie pozyczki a po (okolo) pieciu latach wyraznego twego rozwoju panstwo umarza prawie calosc twego dlugu. Dostaniesz dom, ziemie, pieniadze na zwierzyne, opieke i takie tam. Tylko zapomnij o "normalnym zyciu". Zawsze jest cos za cos. Po pierwsze zapomnij o Polsce i polskich zwyczajach w Kanadzie. Porownywanie Kanady i tutejszych zwyczajow do Polski i jej zwyczajow swiadczy o kompletnie nieznajomosci rzeczywistosci. Kanada ze swoja "opieka" w zaden sposob nie przypomina zadnego kraju europejskiego. Ta opinie mozesz spotkac w wielu miejscach tu na forum i w sieci. Zapamietaj ja raz na zawsze. Miejski i lokalny transport publiczny nawet sie nie otarl o takowy w Europie. Mentalnosc ludzi jest zupelnie inna. Europejska opiera sie na tradycji tysiacletnich, kanadyjska na emigracji. To zlepek wielu "frustracji" emigrantow ktorzy robia co moga aby sie przystosowac. Wiekszosc nie wytrzymuje nacisku (presji). "Opieka" (o ktorej nadmieniles) istnieje na zasadzie "jestes samodzielny to zaslugujesz na opieke". W Europie w dalszym ciagu (szczegolnie w Polsce) istnieje "opieka" wychodzaca na przeciw potrzebom ludzi zagubionych, pokrzywdzonych przez zycie (los).
.
Inna sprawa to tzw cena. Zawsze jest cos za cos. Jesli sie nastawisz na szybkie ustawienie sie czyli znalezc prace itp to potrzebujesz ja znalezc jak najszybciej zatem przez "znajomosci". Jesli podejdziesz do tematu "najpierw obnizyc koszty" a potem znalezc prace to oczywiscie "wielkie miasto" jest wyjsciem. Obnizenie kosztow: - jak najmniej za wynajm mieszkania - jak najmniej za transport - jak najmniej na jedzenie itp; czesto "skorka za wyprawke nie warta". Czesto "przesada" z obnizaniem kosztow prowadzi w ostatecznosci do tragedii (utrata zdrowia - niedozywienie; rozwalony zwiazek - mieszkanie w 20 osob w jednym pokoju itd). Jeszcze inna sprawa to ze kazdy przypadek jest indywidualny i dopiero po czasie okazuje sie czy dany scenariusz byl tym wlasciwym. Ty jestes Nestor [te slowa skierowalem do innego forumowicza] wyjatkowy (przynajmniej na tym forum) z dosc silna odpornoscia psychiczna; wiesz czego chcesz w zyciu i idziesz do celu nie tracac czasu na niepotrzebne sprawy, zbedne pytania, czekanie az ktos ci znajdzie, podpowie "wyjscie z sytuacji" i bez "znajomosci" sobie wszedzie poradzisz i radzisz. Inni (albo zdecydowana wiekszosc) w podobnych okolicznosciach zaplacze sie na smierc zanim "otworzy oczy" na rzeczywistosc. Ktos kto szuka opieki panstwa daleko nie zajdzie. Ot i wszystko. Dlatego moja opinia jest taka: znajdz wpierw "plecy" a potem startuj do "wyscigu szczurow".
.
Aby miekko ladowac potrzebujesz nauczyc sie technik miekkiego ladowania a nie poduszki typu "opieka panstwa". Po to masz okres (od ciebie zalezy jak go wykorzystasz) na przygotowanie sie. Wtedy cwiczysz (uczysz sie) z "asekuracja" aby podczas nauki (treningu) nie poobijac sie za bardzo. Kiedy trening masz juz za soba nie potrzebujesz zadnej "opieki" poniewaz znasz na pamiec (masz to we krwi) techniki miekkiego ladowania nawet w najbardziej nieprzewidywalnej sytuacji.
(-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz