Zdecydowanie jedna z ciekawszych atrakcji "turystycznych" na calym polwyspie (poza niektorymi w samym Windsor).
Tropicalne ogrody wraz z miniaturowym zoo stanowia dosc ciekawa kompozycje dla rodzin pragnacych milo spedzic czas.
Oprocz typowych "atrakcji" znajduja sie tutaj stoika z przeroznymi artykulami.
Alex Colasanti urodzil sie 1902 roku w Ceprano we Wloszech. Wyemigrowal do Kanady w 1924 roku. W 1941 kupil farme ktora przeksztalcila sie w 1972 roku w lokalna atrakcje turystyczna.
Znajduje sie tutaj jego "miejsce pamieci" gdzie mozna usiasc, odpoczac od "atrakcji" i pomyslec o tym czy o tamtym.
Kiedy mowa o atrakcjach, najwiecej jest wlasnie dla dzieci.
Ogromna sala potrafi pomiescic nawet bardzo wybrednych konsumentow jadla i napojow.
Miniaturowy sklepik a w nim przepyszne pomidory, ogorki i jablka.
Sporo miejsca zabieraja stoiska z przeroznymi roslinami tropikalnymi i kwiatami (do kupienia).
Tutaj swieta trwaja okragly rok.
Przed wejsciem do mini zoo wita dzieciarnie glowa (plastikowa) nosorozca.
Niebrakuje rowniez elementow indianskich.
...
Na zewnatrz bela slomy "przebrana" za wielkiego indyka.
Niedaleko domu mam taką właśnie "mini wersję", tego co przedstawiłeś w swoim poście. Czasami kupuje tam kaktusy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmysle ze to dobrze dla ciebie
OdpowiedzUsuń