środa, 29 kwietnia 2009

co to takiego Kanada?

Jak by sie kto pytal to ja jestem autorem tego tekstu jak wielu innych porozrzucanych to tu to tam w sieci. [Wyniklo wlasnie dzisiaj (1 maja 2009 - te slowa dopisalem dzisiaj po otrzymaniu pierwszego komentarza) pewne zamieszanie. W ponizszym tekscie pisze jakobym mieszkal na polnocy Kanady a w profilu mam ze w Lakeshore, ON. Tytulem wyjasnienia wyjasniam co nastepuje. Zapraszam do przeczytania mego pierwszego (znaczy sie pierwszego) wpisu na tym blogu, gdzie nadmieniam jak zamierzam pisac moj blog. Jednak jesli komu nie bedzie sie chcialo to tu wlasnie teraz w tej chwili wyjasnie ze tekst ponizszy napisalem kiedys tam na forum kiedy jeszcze mieszkalem na polnocy. Nie jeden pies ma na imie Burek. Prawda? - tak czy owak, jutro jest nastepnym dniem mego zycia i samo o siebie zadba.] Wlasnie pojawil sie kolejny przeblysk w mej glowie. Postanowilem je pozbierac w miare moich mozliwosci i tutaj powklejac. Komu sie to nie podoba to jak zwykle zapraszam do wypinania sie.

Gdy mieszkasz w Kanadzie czujesz sie jakby ktos cie sprowokowal do naglych konwulsji, kiedy sluchasz lub czytasz roznych opowiesci o tym kraju. Wszystko zalezy od tego gdzie w danym czasie mieszkasz i ile jest promili w twoich zylach .

Ja mieszkam (uwaga: w czasie czytania tego blogu przemywaj sobie czesto oczy - niepozwol aby ci wyszly z orbit ze zdziwienia) na dalekiej polnocy i kiedy czytam wypowiedzi jak jest w Kanadzie, ale tych bardzo ogolnych; "w Kanadzie jest upal", "w Kanadzie nastaly mrozy", "w Kanadzie to, w Kanadzie tamto" i tak w kolko Macieju, to nie moge wyjsc z podziwu. Czlowiek mieszka w Kolumbii Brytyjskiej i zaczyna polemike z czlowiekiem mieszkajacym w Ontario nawzajem sie licytujac jak i gdzie co daja, graja, sprzedaja itd., ile kosztuje dom i ile czasu jedzie do parku. A przy tym gosciu z BC sam zapomina ze ta jego prowincja gdzie mieszka jest ogromna i nie ogranicza sie tylko do okolic Vancouver, nawet jesli bierze pod uwage okolice Kelowna czy Kamloops, a co dopiero 100 Mile House (czy ktos z was byl tam? http://http://www.100milehouse.com/ ).

To samo dotyczy czlowieka z Ontario; prowincja jest ogromna i nie ogranicza sie do okolic Toronto, London, Windsor czy North Bay ( http://http://www.city.north-bay.on.ca/ ). A co na temat zycia w Moosonee i zimy czy lata przeczytamy tutaj i tam i moze jeszcze gdzie indziej? Od tego miejsca jeszcze wiele kilometrow na polnoc rowniez jest Ontario. Nie wspominajac o ogromie Quebec; nie tylko Montreal czy Quebec City. A co na temat zycia w prowicjach atlantyckich? Hmmm ... ciekawe to wszystko.

Kanada jest tak ogromnym krajem, ze az trudno uwierzyc. I dla przykladu, zycie na polnocy tu gdzie ja mieszkam nijak sie ma nawet do zycia na polnocy Nunavut a przeciez to tez Kanada. Kazdy z nas tutaj (na tym forum) mieszka gdzies i tylko te okolice jest w stanie opisac. Inne okolice Kanady sa tak odlegle, ze watpie aby ktos z forumowiczow mial mozliwosc za swojego zycia nabrac doswiadczenia zycia w BC, Albercie, Manitobie, Ontario czy innych prowincjach niezapominajac o wszystkich polnocnych terytoriach aby jednoznacznie wypowiadac sie jako "eksperci" na temat zycia w Kanadzie. Sa oczywiscie ludzie, ktorzy byli to tu to tam. Sa ludzie, ktorzy mieszkali moze przez rok czy kilka lat gdzie indziej.

Ktos tutaj pisal, ze mieszkal w Toronto i przeprowadzil sie do Okanagan w BC. Nawet jesli jechal jedynka przez kilka prowincji i nawet jesli zatrzymywal sie to tu to tam po drodze, nijak jego doswiadczenie nie bedzie odzwierciedlalo jego faktycznej wiedzy na temat mijanych okolic/czesci Kanady. Z pelnym szacunkiem do autorow watkow o Kanadzie proponuje za kazdym razem dokladnie okreslac skad dokladnie wiadomosci sa wstukiwane na to forum (w wielu przypadkach sa).

Kiedy czytalem watek o fajnej zimie w Kanadzie, ktora wlasnie nastala albo o ilosci sniegu ktory spadl wlasnie w Kanadzie zerknalem ukradkiem na moje okno i na ilosc sniegu za nim. Troche smiac mi sie chcialo. Cokolwiek bym nie dopisal wtedy do watku zabrzmialoby conajmniej dziwnie. No bo jak facio ktory mieszka w iglo moze konkurowac z ludzmi, ktorzy wiedza lepiej jak w (calej) Kanadzie wyglada zima. Albo taki watek gdzies tam pod tytulem "ceny benzyny w Kanadzie" albo inny "jakie sklepy w Kanadzie sa najtansze" albo "jak wyglada zycie w Kanadzie" albo "jedziemy do Kanady - napiszcie jak tam wyglada zycie".

Tutaj gdzie mieszkam tez jest Kanada. W okolicy Vancouver jest Kanada jak rowniez w okolicach Toronto czy Edmonton. Jednak wyglad tych "Kanad" i zycie w tych miejscach do tego stopnia sie rozni, ze moznaby smialo powiedziec, ze to nie jest ten sam kraj. Kanadyjczykami sa rowniez Eskimosi, ktorzy mieszkaja niedaleko mnie. A wiec wypowiadanie sie na temat "jak zyja Kanadyjczycy" dotyczy rowniez i ich.

Typowe wypowiedzi ignorantow, ktorzy ignoruja (chcacy czy niechcacy - co to zmienia) kanadyjska rzeczywistosc:

"Kanadyjczycy po pracy nie wychodza z domu po 10 wieczor",
"W Kanadzie istnieje recesja",
"Kanada przezywa boom ekonomiczny",
"Za 30 dolarow na godzine mozna spokojnie zyc w Kanadzie",
"W Kanadzie litr benzyny kosztuje 1 dolar 15 centow",
"Nareszcie wiosna w Kanadzie",
"Kanadyjska jesien jest najpiekniejsza na swiecie".

Pozdrawiam cieplo

2 komentarze:

  1. a przeciez w poprzednim poscie pisales, ze jestes z Lakeshore ON, a teraz nagle, ze mieszkasz na polnocy? Jak to w koncu jest?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo to bylo tak. Jakis czas temu mieszkalem w jednym miejscu i dobrze mi z tym bylo. W pewnym momencie pojawil sie przeblysk i postanowilem sie przeprowadzic. Jak postanowilem tak i zrobilem. Zatem zamieszkalem w innym miejscu i bylo mi dobrze. Jednak po jakims czasie ponownie pojawil sie przeblysk w mej glowie, ze warto by tak sie ponownie przeprowadzic. No i tak sie stalo. Zamieszkalem w kolejnym miejscu i dobrze z tym mi bylo do momentu nastepnego przeblysku.

    Ludzie maja to do siebie w Kanadzie, ze przemieszczaja sie. Ja do nich rowniez naleze. Znaczy sie do ludzi. I niewidze w tym nic dziwnego. OK. Skoro juz wyjasnilem pewna nader skomplikowana sytuacje pragne zauwazyc, ze niewidze zadnego problemu aby ponownie otworzyc sie na kolejny przeblysk.

    Jak to sie mowi - podroze ksztalca. Dzieki za komentarz.

    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...