czwartek, 20 maja 2010

kogo spotkasz w Kanadzie

Kanadyjskie spotkania maja rozne oblicza. Kazdego dnia ktos kogos spotyka na swej drodze. Ja rowniez spotykam roznych ludzi. Czesem takie spotkanie konczy sie w najbardziej nieoczekiwany sposob. Zdecydowanie do takich sposobow naleza refleksje motywujace do najglebszych zamyslen. Zaskoczenie pomieszane z olsnieniem. Swiadomosc rozumienia znaczenia niuansu rzeczywistosci ktorego jakze czesto czlowiek nie dostrzega.

Po jednym z takich spotkan pozostala (i dzwieczy jak echo) krotka przypowiesc z wnioskiem-zamysleniem.

Oto przypowiesc:

Maly chlopiec postanowil spotkac sie z Bogiem. Wiedzial, ze czeka go daleka droga. Zapakowal wiec do swego plecaka paczke ziemniaczanych chipsow oraz kilka puszek sody do picia i ruszyl w droge.

Kiedy jednak uszedl kilka przecznic spotkal na swej drodze staruszke. Siedziala samotnie w malym parku wpatrzona w siedzace nieopodal golebie. Chlopiec przysiadl sie do niej i otworzyl swoj plecak. Siegnal po puszke aby ugasic pragnienie. Zatrzymal sie jednak. Zauwazyl bowiem, ze staruszka wyglada na glodna osobe. Wyciagnal wiec paczke ziemniaczanych chipsow i poczestowal nimi starsza kobiete na co ona odwzajemnila mu sie przepieknym usmiechem.

Jej usmiech zrobil na chlopcu niesamowite wrazenie wiec zapragnal go zobaczyc jeszcze raz. Zaoferowaj jej zatem wiecej chipsow oraz puszke sody do picia. I tym razem starsza pani usmiechnela sie do niego. Chlopiec byl "wniebowziety". Siedzieli tak obok siebie cale popoludnie jedzac i popijajac soda jednak nieodzywajac sie do siebie ani razu.

Kiedy jednak nadszedl zmierzch chlopiec zorientowal sie jak bardzo jest zmeczony. Wstal wiec i poszedl do domu. Jednak po kilku krokach odwrocil sie, podbiegl do staruszki i obial ja w szczerym, serdecznym uscisku na pozegnanie. Ona odwzajemnila sie mu jeszcze piekniejszym usmiechem.

Kiedy chlopiec wszedl do domu po krotkiej chwili jego matka w progu mile zaskoczona wygladem jego twarzy zadala mu pytanie, "Co takiego zrobiles, ze jestes taki szczesliwy?". Chlopiec odpowiedzial, "Jadlem w parku z Bogiem" i zanim matka zdazyla cokolwiek powiedziec, dodal "Ale wiesz co? Ona miala najpiekniejszy na swiecie usmiech!"

W miedzyczasie staruszka wrocila do swojego domu. Juz w progu jej syn zauwazyl niesamowita jasnosc na twarzy swej matki i zapytal, "Mamo, co takiego zrobilas ze jestes taka szczesliwa?" Staruszka odpowiedziala "Jadlam w parku ziemniaczane chipsy z Bogiem" i zanim syn zdazyl cokolwiek odpowiedziec dodala "Ale wiesz co? Niewiedzaialam, ze On jest taki mlody".


Czesto niedoceniamy mocy uscisku, usmiechu, milego slowa, komplementu, wsluchania sie w czyjas opowiesc lub najmniejszego aktu wspolczucia czy pomocy; a przeciez wszystko to razem lub kazde z osobna jest w stanie kompletnie zmienic czyjes zycie. Nie bez przypadku spotykamy w naszym zyciu roznych ludzi; czy to na chwile czy na cale zycie. Nie ma to znaczenia na jak dlugi okres.

Oto wniosek-zamyslenie:

Zjedz w "parku" posilek z Bogiem ... podziel sie "ziemniaczanymi chipsami". Przeslij ta przypowiesc do ludzi, ktorzy pojawili sie w twoim zyciu. Daj im do zrozumienia jak bardzo wazni sa w twoim zyciu. Ja to wlasnie robie z toba.

Bog jest tam gdzie jest. Ty moze w tym wlasnie czasie przezywasz "ciezkie chwile", lecz wiedz ze On jest teraz gotowy blogoslawic ciebie w Jemu tylko znany sposob. Uwierz w to. Pomysl o kilku znanych (nawet slabo - wirtualnie rowniez) ci osobach, ktorych chcesz aby Bog blogoslawil tak jak ja mysle o tobie w tej chwili.

Pomysl o nich i skieruj swoje mysli do Boga w modlitwie o wielkiej mocy. I w tym akcie nie poniesiesz zadnych kosztow. Nic cie to nie bedzie kosztowalo (przeliczajac na pieniadze).

Oto modlitwa:

O Boze, prosze o blogoslawienie moich przyjaciol i znajomych (rowniez wirtualnych) czytajacych te wlasnie slowa w tym wlasnie momencie. Natchnij ich wiedza co maja robic i w jakim kierunku skierowac swe kroki oraz jakie decyzje podjac. Obdarz ich swoja miloscia i spokojem ducha. Natchnij ich Duchem Swietym aby; gdzie istnieje w nich bol (fizyczny czy emocjonalny) aby poczuli ulge; gdzie istnieje zwatpienie czy niskie poczucie wlasnej wartosci aby poczuli pewnosc siebie. Blogoslaw ich, ich domy, rodziny, finanse, zmagania oraz zamierzenia , plany i marzenia w imie Jezusa Chrystusa. Amen.

____________________

Ty rowniez mozesz budowac lepszy swiat. Swiat w ktorym sie obracasz. Niekoniecznie to musi byc Kanada czy Polska. To moze byc swiat twojego najblizszego otoczenia. Jak czesto slychac zdania krytyki o braku ciepla i zyczliwosci w "dzisiejszych czasach". Wiec zacznij od siebie. Wlasnie w tej chwili. Nie czekaj na "cud". Ty masz ten dar. Nie namyslaj sie tylko dzialaj. Wlasnie teraz. Pamietaj, ze cieplo przyciaga cieplo, zyczliwosc zyczliwosc, przyjazn przyciaga przyjazn. Wiec zacznij od siebie. Wlasnie teraz. W tej wlasnie chwili.

(-)

____________________________________

do 1974
http://www.polcan.fora.pl/nasi-w-kanadzie,3/emigracja,1912-15.html#26605

Czesto jestes zszokowany postepowaniem innych. Przewaznie klucz lezy w tym ze wlasnie ty "pozwalasz" na takie (innych) zachowanie.

Jesli
nie znasz podstaw wlasciwych realcji miedzy ludzmi to ponosisz ogromne ryzyko, ze zawiedziesz sie, zostaniesz zraniony, odrzucony, oszukany itd.

Ktos kiedys powiedzial: "Jesli nie chcesz byc zranionym, to nie pchaj sie tam gdzie rania". Jednak aby "nie pchac sie tam" potrzebujesz wiedziec dokladnie gdzie "rania", wiec "jesli" chcesz aby cie nikt nie ranil "to" potrzebujesz sie dowiedziec, nauczyc sie na pamiec, praktykowac codziennie prawidlowe realcje.

Ty wiesz dokladnie, kto i kiedy cie zranil. To wspomnienie jest negatywne. Pamietaj, ze negatywnosc przyciaga negatywnosc. A wiec przestan mowic negatywnie (wlasnie o twoich przezyciach). Zniechecasz tylko ludzi ktorzy gotowi sa ci pomoc. Zniecheceni ludzie wlasnie cie zranili okazujac ci obojetnosc. I kolo sie zamyka jak widzisz.


(-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...