Skoro swit (to bylo wczoraj w sobote) udalem sie o 40 minut drogi oddalonego odemnie miasta Leamington aby znalezc wygodne miejsce (patrz w cieniu rozlozystego drzewa). Parada uliczna pomidorowego festiwalu to tradycja siegajaca wstecz kilkudziesiat lat.
Impreza rozpoczela sie kilka minut po 10 rano. Wsciekly upal jak o tej porze dawal juz znac o sobie. Slaby wiaterek chlodzil leciutko. Siedzialem sobie wygodnie na turystycznym foteliku. Oplacalo sie go zabrac ze soba mimo ze niewygodny do niesienia. W tej jednak sytuacji byl jak zbawienie.
Parade otwieral flagowy symbol. Goraco jak nie wiem co a ten chlopak w dlugich spodniach. Jednak to nic w porownaniu z tym co mialem zobaczyc juz za chwile.
Zaden festiwal pomidorowy nie moze sie obyc bez akcentu najwiekszej firmy Leamington;
Heinz'a
Trudno sobie bylo wyobrazic taki widok a jednak ... prawie 30 stopni w cieniu (wygodnie siedzialem sobie popijajac zimna wode z termosu) ... marszowa orkiestra w pelnym sloncu w czarnych uniformach ...
Takie i inne pojazdy pojawialy sie co jakis czas.
Sunparlour Shrine Club z facetem na wielbladzie
Wloskie stowarzyszenie Roma Club
z muzyka i spiewem
i grupa concertowa z miasta Chatham (ale to juz sasiednie county)
Jeden z eksponatow muzeum w Leamington
Inna marszowa orkiestra
Windsor Optimist Youth Band (mlodzi optymisci)
i jeszcze jedna marszowa orkiestra tyle ze z Kingsville (miasteczko jakies 10 kilometrow na zachod od Leamington nad samym jeziorem)
Maskotki festiwalu - pomidory.
Parade zamykal autobus (jak sie potem okazalo) z wycieczka turystow ze slonecznej Italii.
W sumie to wykonalem podczas tej parady o wiele wiecej zdjec. Tyle jednak mialem ochote tutaj wkleic. Parada byla ladna. Ludzi klaskali. Trwala okolo 40 minut. Zar lal sie z nieba.
Mam jeszcze pare slow i zdjec do dodania z imprez wczorajszych. Ale to juz w nastepnym poscie.
(-)